She is Belle - Łucja
Kim jesteś? Czym się zajmujesz? Powiedz kilka słów o sobie.
Od najmłodszych lat jestem związana z fotografią która jest moją największą pasją i pracą. Na co dzień pracuję również jako bookerka w trójmiejskiej agencji modelek. Zajmuję się tam głównie kontaktem z klientami zarówno w kraju jak i za granicą.
Za co lubisz swoją pracę?
Największą zaletą mojej pracy (mimo bycia introwertyczką) jest poznawanie wspaniałych, ciekawych i inspirujących ludzi.
Co według Ciebie znaczy „dobra fotografia”? Czy w fotografii duże znaczenie ma estetyka i piękno?
Dla mnie dobrą fotografią mogą być zarówno zdjęcia po prostu piękne, estetyczne, nie koniecznie mające za sobą jakiś głęboki przekaz, jak i zdjęcia które wzbudzają ogromne emocje nawet jeśli nie są powszechnie uważane za „ładne”. Składa się na to wiele czynników jak kadr, modelka, oświetlenie, dobór kolorów, w zdjęciach modowych również stylizacja czy makijaż, które razem powodują że zatrzymujesz się przy danym zdjęciu na dłużej i zapada w Twojej pamięci.
Jak dbasz o siebie? Chodzi mi zarówno o rozwój duszy, jak i ciała.
Czy jest coś, co jest Twoim osobistym WOW?
Dopiero uczę się dbania o siebie i zaczynam dostrzegać jakie to jest ważne. Na pewno staram się doceniać czas spędzony z sobą samą.
Często wstydzimy się lub krępujemy mówić o sobie dobrze, więc chciałabym, żebyś się trochę pochwaliła.
Jakie trzy rzeczy lubisz w sobie najbardziej?
Bardzo ciężkie pytanie! Może pracowitość? Zawsze staram się wykonywać swoje obowiązki na 100% i ważne jest też dla mnie żeby klient/ekipa była zadowolona z finalnego efektu (zdjęć). Chyba też pewnego rodzaju wyrozumiałość, gdy próbuję postawić się na miejscu drugiej osoby i zrozumieć jej/jego problem czy potrzeby. I na koniec samodzielność. Zawsze w ramach możliwości staram się dojść do wszystkiego sama, zgłębiać wiedzę na dany temat i uczyć się metodą prób i błędów aż osiągnę zadowalający mnie efekt.
Każdy z nas ma coś, co dostarcza mu mnóstwo frajdy, choć może nie jest szczególnie zdrowe lub rozwijające.
Jakie jest Twoje guilty pleasure?
Kupowanie rzeczy które nigdy w życiu mi się nie przydadzą i dobrze o tym wiem. Mam słabość do kupowania pierdół papierniczych (np. kartki w ciekawe grafiki, ozdoby do prezentów itp.) czy drobiazgi do wyposażenia domu. Oprócz tego szaleńczo kocham chipsy.
Wyobraź sobie, że masz dzień tylko dla siebie, taka randka z samą sobą. Gdzie byś poszła, co byś na siebie założyła?
Z uwagi na moje dość elastyczne godziny pracy, często miewam takie dni. Zazwyczaj spędzam wtedy większość dnia w szlafroku lub czymś wygodnym (ale ładnym, nie w dresie). Mam czas na jakieś domowe spa, puszczanie głośno muzyki, a nawet tańczenie i śpiewanie na co nie odważyłabym się nigdy publicznie.
Podziel się swoimi ulubieńcami:
piosenka na jesienne wieczory - The Mamas & The Papas – California Dreamin’
kawiarnia w Twoim mieście - Retro (Gdańsk)
fotograf, którego prace podziwiasz - Aleksandra Zaborowska
jedzenie, które od razu wprawia w dobry nastrój - sushi!